piątek, 13 września 2013

Jeden Strzał cz.4

Cztery Lata Od Wydarzeń Na Granicy.
Godzina 9.30 Wschodnia część Seoul,willa Shadow.
Bing Bang Bong Nastała godzina 9.30
Jezu przydało by się wstać,hmh masakra pospał bym sobie jeszcze trochę.No trudno otwieram oczy zrzucam z siebie kołdrę.Odruchowo wyciągam z pod poduszki pistolet colt z tłumikiem,nie ważne że od misji w Czeczeni minęło tyle czasu.Jestem wiecznie czujny,chodzi ostatnio trochę bardziej.Z tego powodu że pobiłem się z jakimś Koreańczykiem,i jak uderzyłem jego głową o bar a on zalał się krwią z złamanego nosa na wybełkotał   że jego kumple z gangu mnie znajdą i zlikwidują.Więc niech przyjdą, to obiecuję im tyle ołowiu ile udźwigną a nawet więcej.Hm już się nakręcam nie zdrowo,mniejsza z tym.Mam ochotę na jajecznice z boczkiem i furę kanapek ale wystarczą mi płatki z mlekiem.Zakładam kamizelkę kuloodporną,na to narzucam jakąś tam koszulkę jakieś spodnie  do tego szelki z moją Berettom m9 i dwoma magazynkami i mogę ruszać w miasto.
Budynek W Bogatszej Dzielnicy.
-Shin,to jeszcze raz  kto cię połamał nos ?
-No już mówiłem ci, taki wysoki chłopak nie wiem ile miał lat może z 25.
-Dużo mi to mówi, a jakaś cecha charakterystyczna?
-Pamiętam że miał tatuaż na szyi.
-A coś jeszcze?
-Na pewno nie był stąd,pochodzi z jakiegoś kraju słowiańskiego.
-Dlaczego tak uważasz.
-Gadał z jakimiś ludźmi przy barze chyba po Rosyjsku a potem chyba po Polsku.
-A skąd ty wiesz jak brzmi Polski?
-No byłem w Polsce trzy lata temu na wakacjach.
-Aaa chyba,że.
Nagle do sali wkroczył chwiejnym krokiem z krwawiącym nosem i podbitym okiem Choi.
Shin błyskawicznie wstał i podbiegł do swojego przyjaciela aby go podtrzymać aby nie upadł.Ułożył go w bezpiecznej pozycji na kanapie,aby zaraz zabrać się za opatrzenie ran.Z jego ręki wypadł mała przenośna pamięć usb.
Parę telefonów wystarczyło by ściągnąć całą ekipę do bazy,pięć osób zgromadziło się przed laptopem i odpalili film.
Na filmie była przedstawione trzy dziewczyny z tabliczkami na szyi na których ,była cena ile kosztuje ich wykupienie.Razem za wszystkie porywacze chcieli 30.000.000$, a najgorsze było to że te dziewczyny to siostry Shina i Lee, i najlepsze przyjaciółki pozostałych członków grupy.
-Lee ale my nigdy nie zdobędziemy takiej gotówki w tak krótkim czasie.
-Nie ale mam pomysł.Ustaliliście wszelkie grupy najemnicze na terenie Seoul.
Wiele telefonów później.
-Dobra co macie? Shin zacznij ty.
-Od mojego informatora godna polecenia są chłopcy od Saszy.
-Tego Rosjanina,nie podobają mi sie jego metody pracy.
-Choi oświeci mnie?
-No ja mam byłych bojowników IRA i ETA.
-Brak kunsztu.To wszystko co macie?
-Nie, ja mam,ale informacje troche mało aktualne.
-A co dokładnie.
-No to tak, nie wiem czy słyszeliście o grupie najemników o nazwie ZORZA.
-Ja słyszałem prawdziwi specjaliści w swojej robocie i nie drodzy.
-Co mają na kącie.
-No tak Afganistan,Irak,Czeczenia,Islandia,pracowali dla Mosadu,rosyjskiej i amerykańskiej armii, ochrona ważnych przedstawicieli ONZ.
-No tak ale z tego co wiem grupa się rozpadła.
-Nie całkiem, szef tej organizacji w 2009 przekroczył granice Korei Południowej.
-Co o nim wiemy?.
-Marcin Wilk dla znajomych Shadow  urodzony 14.03.1987.roku,w wieku 14 lat podejmuje decyzje o utworzeniu grupy ZORZA,na początku podejmuje się głównie wymuszeń,ale już rok później otrzymuje przeszkolenie wojskowe i jedzie do Afganistanu tam poznaje swoich współpracowników późniejszych.W 2004 roku grupa ZORZA przejmuje zlecenie na dowódce Irakijskiej partyzantki.Misja zakańcza się sukcesem,potem jest Islandia pracując dla Mosadu poszukiwali zbrodniarza wojennego.Co im się udaje,potem jest znowu Irak tylko zmiana pracodawcy na Ameryke,2006 Rosyjska armia proponuje im kontrakt na dwadzieścia misji.Każda zakańcza się sukcesem, w 2009 roku grupa się rozpada i każdy idzie w swoją stronę.
-Okey zadanie na jutro macie znaleźć tego gościa, rozumiecie.



1 komentarz: